Bardzo często ludzie oceniają czyjeś życie przez pryzmat niewielkiego wycinka informacji, jakie o kimś posiadają. Ten problem szczególnie nasila się w mediach społecznościowych. Jeśli czegoś w nich nie ma, to nie istnieje – tak przynajmniej sądzi znaczna część społeczeństwa. Życie Miriam, głównej bohaterki najnowszej powieści Marty Zaborowskiej, wydawało się idealne, a raczej (no właśnie…) wszyscy tak sądzili. Kochający mąż, duży, piękny dom, siostra mieszkająca tuż obok, pasja, której oddawała się z przyjemnością – co mogło być nie tak? A jednak za każdą fasadą skrywa się jakiś sekret.
Miriam Macharow i jej mąż są cztery lata po ślubie. Właśnie w dniu czwartej rocznicy kobieta znika. Konrad wraca do żony, urywając się z konferencji, by wspólnie świętować – niestety nie zastaje jej w domu. Siostra Miriam, Adela, również nie ma pojęcia, co się stało. Rozpoczynają się rozpaczliwe poszukiwania, które nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Konrad stara się normalnie funkcjonować, w czym pomaga mu jego przyjaciel i zarazem wspólnik, Stan Koch. Mężczyźni prowadzą klinikę chirurgii plastycznej. Kiedy pół roku później na terenie starej fabryki Ursus policja znajduje spalone zwłoki kobiety, rodzina Miriam zostaje poproszona o ich identyfikację. Macharow bez wahania potwierdza, że ciało należy do jego żony. Sprawę komplikuje fakt, że Adela stanowczo temu zaprzecza. Narasta między nimi konflikt, podsycany jeszcze ich wzajemną niechęcią.
Adela zdecydowanie mi nie współczuje. Od dnia, w którym zabrakło Miriam, łączy nas dokładnie to samo uczucie, jakie żywią do siebie dwa koguty, którym ktoś przypiął do nóg ostrogi, po czym zamknął je w żelaznej klatce.
Konrad jest wściekły na siostrę żony, dąży do jak najszybszego potwierdzenia tożsamości Miriam i jej pogrzebu. Wszystkich zaczyna zastanawiać ten pośpiech i niechęć do dalszych poszukiwań kobiety. Pojawia się coraz więcej pytań i wątpliwości, na jaw wychodzą kolejne fakty dotyczące wszystkich bohaterów. To mocno komplikuje obraz sprawy i jeszcze mocniej plącze wątki, które zdawały się już bliskie rozwiązania. Zaczynają się wzajemne oskarżenia, niechęć i agresja. Poznajemy też nowe postaci, których udział w tym wszystkim też nie jest do końca jasny. Co tak naprawdę stało się z Miriam i kto jest za to odpowiedzialny? Dlaczego Konrad ignoruje potencjalnych świadków, którzy zgłaszają się ze swoimi informacjami?
Po serii książek z Julią Krawiec dostaliśmy od Marty Zaborowskiej powieść niezależną, thriller, który wciąga od pierwszych stron i tylko potwierdza niezwykłe umiejętności autorki. Nie znajdziecie tutaj papierowych i sztampowych postaci, niedających się od siebie odróżnić. Tu każda z bohaterek i każdy z bohaterów jest inny, ciekawy, wielowymiarowy i intrygujący. Tajemnicze dolegliwości, choroby, nagłe zmiany stylu życia, dziwne i nielogiczne decyzje – tu nic nie jest przypadkowe. Każda akcja powoduje sensowną reakcję i ma swoje następstwa. Nikt nie jest niewinny, każdy ukrywa coś, co nigdy miało nie ujrzeć światła dziennego.
Czasami miałem wrażenie, że przygotowujesz się na coś, co wkrótce ma nastąpić. Jakbyś chciała się oswoić z myślą, że wydarzy się coś złego. A może tak tylko mi się zdawało. Może to ja na coś czekałem, nie ty?
W tej powieści jest wiele niedomówień i wątków, które nagrodzą najwytrwalszych. Niektóre z nich mogą wydawać się bezsensowne i nielogiczne, stworzone na kolanie, ale kiedy poznacie całość historii, wszystkie elementy wskoczą na swoje miejsce. Każde słowo i zdanie okaże się zwiastunem i rozwiązaniem mikrozagadki. To właśnie z nich, z tych mikrozagadek składa się pełen obraz. Niemożliwe i dziwne rzeczy stają się aż za proste. Najnowsza powieść Marty Zaborowskiej to bardzo dobry thriller, przy którym trzeba trochę pogłówkować. Miriam (a może raczej autorka?) rozwija na kartach powieści sznurek niczym mitologiczna Ariadna, dając nam szansę na dotarcie do kłębka. Jeśli zwiniecie go wystarczająco skrupulatnie, odkryjecie wszystkie sześć powodów, dla których ktokolwiek miałby umrzeć.
Sześć osób i sześć powodów, dla których Miriam musiała pożegnać się z życiem.
16 lutego 2024
„Debiutantka” to moja faworytka wśród sześciotomowego cyklu. Czy siódma część zmagań Julii z jej życiem to zmieni? Czas pokaże.
19 lipca 2022
„Debiutantka” to szósty tom serii kryminalnej z bezkompromisową Julią Krawiec.
01 czerwca 2022
Historie tkane są u Zaborowskiej powoli, ale z niesłabnącym napięciem.
11 lutego 2022
Marta Zaborowska po raz kolejny daje nam kryminał pełen trudnych pytań i ujawnia prawdę o ciemnej stronie ludzkiej natury.
20 lipca 2021
Wykreowanie bohatera, z którym czytelnik jest w stanie się utożsamić, to sztuka. Dlatego z całą stanowczością i czystym sumieniem zapraszam was do świata Julii Krawiec.
16 grudnia 2020
Marta Zaborowska powraca do świata bezkompromisowej detektyw Julii Krawiec.
14 października 2020
"Lęki podskórne" to thriller psychologiczny z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. Wielopłaszczyznowa opowieść bazuje na pragnieniach i lękach, które codziennie towarzyszą ...
29 maja 2019
Erwin Cis wymazał z pamięci swoją przeszłość. Kiedy pewnego dnia podnosi słuchawkę telefonu, dowiaduje się, że ktoś dla niego ważny pozostawił przesyłkę...
20 grudnia 2017
"Gwiazdozbiór" to trzecia powieść Marty Zaborowskiej, której bohaterką jest detektyw Julia Krawiec.
04 listopada 2015
"Uśpienie" to powieściowy debiut Marty Zaborowskiej. Jego tematem jest śledztwo w sprawie zabóstwa lekarza z kliniki psychiatrycznej.
10 lipca 2013