B.A. Paris należy obecnie do najpopularniejszych autorek thrillerów psychologicznych. Po lekturze „Terapeutki” wiem dlaczego – ale wiem też, że nie stanie się moją ulubioną autorką.
Przeprowadzka, początek wspólnego życia – wszystko jest nowe i ma być tylko lepsze. Taką przynajmniej nadzieję żywi Alice, kiedy przeprowadza się z partnerem do nowego domu na luksusowym, zamkniętym osiedlu w Londynie. I choć niemal wszyscy mieszkańcy Circle witają ich z sympatią, Alice czuje, że coś jest nie tak, jak być powinno. Przeczucie jej nie myli: choć sąsiedzi milczą, kobieta szybko poznaje prawdę o poprzedniej mieszkance domu, psychoterapeutce Ninie. Bohaterka musi zmierzyć się nie tylko z przeszłością (również własną, wcale nie kolorową), lecz także z teraźniejszością. Nie wie, komu może zaufać, a wokół zaczyna dziać się coś dziwnego…
Nie jest w „Terapeutce” tak, jak często w thrillerach, że od razu wpadamy w sam środek akcji. Nie, autorka kładzie nacisk na drugi człon określenia „thriller psychologiczny” i długo – dla niektórych czytelników pewnie zbyt długo – wprowadza nas w akcję, skupiając się na emocjach głównej bohaterki. Mnie to akurat nie przeszkadza, bo lubię rozsmakować się w klimacie książki, a ten B.A. Paris tworzy bardzo sprawnie. Osiedle Circle (jeśli oglądaliście „Żony ze Stepford”, to rozpoznacie ten sam klimat) od pierwszych stron budzi niepokój, a wewnętrzne rozedrganie Alice nieco udziela się czytelnikowi.
Choć może rozedrganie to nie do końca dobre słowo na zachowanie głównej bohaterki. Ona po prostu niemal przez całą książkę histeryzuje. Przyznaję: dawno żadna książkowa postać nie zirytowała mnie aż tak. Rozmemłana, neurotyczna, rozkładająca każdy drobiazg na czynniki pierwsze, nieracjonalna w swoich decyzjach, do tego chwilami zachowująca się zwyczajnie głupio. I owszem, kto nigdy nie zachował się głupio, niech pierwszy rzuci kamieniem – niemniej tu jest tego zbyt dużo. Nie tylko zresztą w zachowaniach Alice; inni bohaterowie tej powieści też nie zawsze działają racjonalnie. Samą główną bohaterkę nieco usprawiedliwia jej historia – co nie zmienia faktu, że denerwowała mnie od pierwszego do ostatniego rozdziału. I to mój największy problem z tą powieścią: zwykle w mniejszym lub większym stopniu współodczuwam z bohaterką (bohaterką, bo niemal zawsze w thrillerze psychologicznym pierwsze skrzypce gra kobieta), czuję do niej jakąś nić sympatii czy choćby zrozumienia. Tu ta nić przypomina pajęczą.
Jak jednak wspomniałam na początku, rozumiem, dlaczego B.A. Paris ma tak wielu fanów, którzy z niecierpliwością czekają na jej kolejne powieści. Autorka po prostu umie tworzyć modelowe (co wcale nie jest równoznaczne ze stereotypowością!) przykłady gatunku. W „Terapeutce” mamy zamknięte osiedle, z pozoru idealnych ludzi i ich tajemnice. To wszystko już było, ale nie szkodzi – Paris wykorzystuje znane schematy, by stworzyć historię może nie wyjątkowo oryginalną, ale wciągającą i niepozbawioną właściwego thrillerom napięcia. Bo choć bohaterka tej historii – powtórzę raz jeszcze – wyjątkowo mnie irytowała, jej wewnętrzne rozedrganie po jakimś czasie zaczęło mi się udzielać. Do tego stopień skomplikowania tej historii wydaje mi się idealnie wyważony: nie jest zawikłana tak, by z trudem nadążać za wątkami, ani też banalna w swojej prostocie. I choć sam finał nie do końca mi się spodobał, doceniam fabularny świetny twist.
Krótko mówiąc: jeśli lubicie thrillery psychologiczne, w których emocje są bezapelacyjnie na pierwszym miejscu, „Terapeutka” powinna przypaść Wam do gustu. Jeśli zaś jesteście fanami twórczości B.A. Paris, to dla Was lektura obowiązkowa. A na koniec zostawię Was ze słowami Henry’ego Davida Thoreau, które często przewijają się przez strony tej powieści:
Szczęście jest jak motyl; im bardziej się za nim uganiasz, tym bardziej się wymyka. Ale jeśli skierujesz uwagę na inne rzeczy, przyfrunie i usiądzie miękko na twoim ramieniu.
B.A. Paris laureatką Honorowej Nagrody Wielkiego Kalibru.
04 maja 2023
Jest ciemno. Nie wiesz, gdzie jesteś. Słyszysz zbliżające się kroki.
31 stycznia 2023
Na tym osiedlu wszystko jest doskonałe. Nawet zbrodnia…
14 kwietnia 2021
Druga część wywiadu z B.A. Paris. Z autorką thrillerów psychologicznych rozmawiała pisarka Marta Guzowska.
27 marca 2020
Pierwsza część wywiadu z B.A. Paris. Z autorką thrillerów psychologicznych rozmawiała pisarka Marta Guzowska.
23 marca 2020
Jak daleko się posuniesz, by zapewnić osobie, którą kochasz, kilka dodatkowych godzin szczęścia?
11 marca 2020
„Pozwól mi wrócić” to opowieść mroczna jak deszczowa, listopadowa noc, mroczna jak dusza desperata, a jednocześnie wciągająca.
23 kwietnia 2019
Fani autorki z niecierpliwością czekali na jej kolejny thriller psychologiczny. Gdy pojawił się na półkach księgarni, wzbudził skrajne reakcje wśród czytelników. ...
11 kwietnia 2019
Kiedy zniknęła, powiedział prawdę. Ale nie całą… Pod naszym patronatem ukazała się właśnie nowy thriller B.A. Paris, „Pozwól mi wrócić”.
13 lutego 2019
Powieść B.A. Paris to dobry przykład thrillera psychologicznego, w którym najważniejszą rolę grają emocje bohaterów i to na nich zbudowana jest akcja.
22 lutego 2018
Opowieść o pewnej deszczowej nocy i wyrzutach sumienia...
15 lutego 2018
Tak to już jest, że wielkimi bestsellerami stają się zwykle nie pozycje wartościowe, przełomowe czy też niebanalne pod względem literackim, ale wręcz przeciętne. Hasło, ...
05 kwietnia 2017