Warszawianka. Gdy zgasną światła, Ida Żmiejewska

Autor: Justyna Nowicka
Data publikacji: 29 listopada 2021

Warszawianka. Gdy zgasną światła

Autor: Ida Żmiejewska
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Premiera: 16 września 2020
Liczba stron: 432

Rozważna czy romantyczna?

Mijają prawie dwa lata od wydarzeń opisanych w pierwszym tomie „Warszawianki”. Wydawać by się mogło, że to dość czasu, by umilkły dawne spory i niechęci, To wystarczający okres, by móc zacząć od nowa i odciąć się od przeszłości. Tylko czy dla wszystkich dwa lata to dużo?

Amelia Rapacka i jej córki, Leontyna i Helena, wracają do Warszawy. Matka nadal obawia się pokazywać w towarzystwie, boi się oskarżeń i niechęci po aferze związanej ze śmiercią jej męża i syna. A to, co myślą i mówią inni, jest w tamtym czasie najważniejsze. W mniemaniu pani Rapackiej z jednym tylko problemem już nie musi sobie radzić – z Aleksandrem Woroninem. Nic bardziej mylnego. Młody oficer znów pojawi się w życiu jej starszej córki. 

Ku zaskoczeniu Leontyny okazuje się, że Aleksander trafił do więzienia. Został oskarżony o zamordowanie swojej kochanki, Zofii Ostrowskiej. Nikt nie wierzy w jego winę, wszyscy z jego otoczenia chcą mu pomóc. On jednak tej pomocy nie przyjmuje, mało tego – nie chce nic mówić. Jego przyjaciel, Kaługin, prosi Leontynę o interwencję. Wie, że młoda panna, jest jedyną osobą, która może do niego dotrzeć. Początkowo niechętna Rapacka odkrywa parę faktów łączących się ze śledztwem związanym z jej ojcem i decyduje się pomóc mężczyźnie. Powoli dochodzi do wniosku, że istnieją też inne powody, jeszcze bardziej osobiste, dla których angażuje się w tę sprawę. Choć boi się własnej matki i jej reakcji, zdaje sobie sprawę z niechęci ciotki, nie poddaje się i próbuje pomóc zakochanemu w niej Woroninowi. A sprawa zaczyna robić się coraz ciekawsza, ale i niebezpieczniejsza. Giną kolejne osoby, wszystko gmatwa się i staje jeszcze bardziej niejasne. A czytelnik z wypiekami na twarzy czeka na to, czy samozwańczej pani detektyw uda się uratować mężczyznę, który nie jest jej tak obojętny, jak ona sama stara się to pokazać.

Znam cię od dziecka. Od czasu śmierci ojca zachowujesz się inaczej niż kiedyś. Myślałam, że to z tego powodu. I przez Ludwika. Ale jak cię zobaczyłam, kiedy przyszłam tu z Helenką… Ty wcale nie jesteś w rozpaczy. Jesteś zdeterminowana jak nigdy wcześniej. Jakbyś walczyła o coś najważniejszego na świecie. 

W drugim tomie jest wszystko to, za co pokochałam tom pierwszy. Nadal pierwsze skrzypce w rodzinie Rapackich grają Amelia i jej siostry, a Leontyna nie może zrobić nic, co choćby będzie miało cień niestosowności w ich oczach. Jest zdana na ich łaskę i niełaskę, a mam wrażenie, że na to drugie może liczyć nieporównywalnie częściej. Każdy, najdrobniejszy nawet gest czy słowo, które nam wydają się dzisiaj zwyczajne i nic nieznaczące, w tamtych czasach mógł okryć młodą damę niesławą i być powodem do wstydu. W recenzji pierwszego tomu zwróciłam uwagę na to, że Leontyna nie mogła spotkać z mężczyzną, jeśli nie miała ze sobą przyzwoitki. Nic to – okazuje się, że nie mogła także chodzić w miejsca, które mogłyby zostać uznane za nieodpowiednie. Na przykład do sądu… I chociaż dobrze pamiętam z lekcji historii, jak wyglądała kiedyś pozycja kobiety, to nieodmiennie robi to na mnie wrażenie. 

Drugą rzeczą, która znów mnie zachwyciła, jest Warszawa. To naprawdę cudowny bohater serii „Warszawianka”. Kiedy tylko w tekście pada nazwa Krakowskiego Przedmieścia, Alej Jerozolimskich czy innego znanego miejsca, od razu zaczynam zastanawiać się, jak wyglądały wtedy. Podświadomie chłonę klimat, który mógł towarzyszyć Leontynie ponad sto trzydzieści lat temu. Ona mogła wysiadać z powozu tam, gdzie ja dzisiaj wychodzę z kubkiem kawy z ulubionej kawiarni. Lubię, kiedy akcje powieści dzieją się w miejscach, które znam. A jeśli dzieli je tak potężny kawałek czasu, nadaje to niepowtarzalnego klimatu.

Moja rekomendacja zostaje więc dokładnie taka, jak przy pierwszym tomie – bardzo wam polecam tę serię. Pamiętajcie tylko, żeby czytać ją od początku, bo tutaj kolejność ma ogromne znaczenie. Zapewniam, że wsiąkniecie w klimat starej Warszawy i problemów jej mieszkańców. Na pewno zechcecie pomóc w ich rozwiązaniu i zatęsknicie za kolejną możliwością spotkania. Ja także czekam już na lekturę trzeciego tomu, ciekawa, jak potoczą się losy Leontyny i Aleksandra. Tym bardziej że pewne decyzje panny Rapackiej były niezwykle zaskakujące.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Warszawianka. Gdy zgasną światła" Ida Żmiejewska

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Warszawianka. Od zmierzchu do świtu

Najnowsza powieść Idy Żmiejewskiej, której debiutancka „Warszawianka” zdobyła Nagrodę im. Janiny Paradowskiej.

09 września 2021

RECENZJA

Warszawianka, Ida Żmiejewska

Lektura „Warszawianki” była dla mnie swego rodzaju wyzwaniem, a jednocześnie miłą odskocznią od nadajników GPS i sprawdzania bilingu czy monitoringu miejskiego.

10 czerwca 2021

NOWOŚĆ

Warszawianka. Gdy zgasną światła

Maj 1887 roku. Warszawskim światkiem teatralnym wstrząsa wiadomość, że znana artystka baletu została zasztyletowana.

21 września 2020

NOWOŚĆ

Warszawianka, Ida Żmiejewska

Akcja powieści rozgrywa się w Warszawie, w 1885 roku. Oś intrygi stanowi śledztwo w sprawie śmierci znanego adwokata, którego pewnej listopadowej nocy zamordowano w miejskim ...

20 sierpnia 2019