„Wartka śmierć” to siódma powieść z Cormoranem Strikiem i Robin Ellacott, detektywami z londyńskiej agencji. Tym razem zgłasza się do nich pewien mężczyzna. Jego syn, Will, przyłączył się do Powszechnego Kościoła Humanitarnego – sekty religijnej, której siedziba znajduje się gdzieś w wiejskiej głuszy. Jak zwykle w przypadku sekty, hasła brzmią pięknie: dążenie do zmiany świata na lepsze, moc kryjąca się w każdym człowieku, umiłowanie pokoju… Ale właśnie: to tylko hasła. By udowodnić, że prawda wygląda zupełnie inaczej, i skłonić Willa do odejścia z sekty, Robin postanawia zamieszkać wśród jej członków. Nic jednak nie jest w stanie przygotować jej na to, co zobaczy w środku. Tymczasem Strike walczy ze światem zewnętrznym – w postaci nielojalnych współpracowników, byłej narzeczonej i problematycznych klientów agencji.
Pod pseudonimem Robert Galbraith J.K. Rowling tworzy powieści kryminalne, które da się rozpoznać od pierwszych stron. Rozbudowane wątki obyczajowe (przede wszystkim dotyczący relacji dwójki głównych bohaterów), język naszpikowany detalami, wiarygodne, umiejętnie stworzone postaci, które wywołują w czytelniku emocje, nawet jeśli pojawiają się tylko na jeden czy dwa epizody – to wszystko zdecydowanie wyróżnia powieści tej autorki. To – i ich objętość. „Wartka śmierć” liczy sobie bowiem ponad dziewięćset stron. Dziewięćset stron szczegółowej opowieści o próbie infiltracji sekty, ale też o zmaganiach Strike’a i Ellacott z własnymi uczuciami. Dla czytelników, którzy nie czytali poprzednich części cyklu, to może być po prostu za dużo, dla tych, którzy – jak ja – wciągnęli się w życie agencji, każdy kolejny rozdział to wyczekiwane emocje. I chociaż Rowling z pewnością zdaje sobie sprawę, na co czekają czytelnicy jej powieści, nie traktuje wątku kryminalnego po macoszemu. Nie jest on tylko dodatkiem do opowieści o losach Robin i Cormorana, lecz głęboko przemyślaną, pełnoprawną historią.
Rzecz nie zaczyna się wprawdzie od morderstwa, ale to wcale nie znaczy, że w tej powieści nie ma śmierci. Ani tym bardziej nie oznacza mniejszych emocji. Temat sekt fascynuje pisarzy od dawna, również tych tworzących kryminały. Co takiego przyciąga do nich ludzi i każe im wierzyć w rzeczy, które jeszcze chwilę wcześniej uznaliby prawdopodobnie za bzdurę? Co skłania ich do porzucenia samych siebie na rzecz wspólnoty? Do zamiany samodzielnego myślenia na narzucone odgórnie schematy myślowe? Dlaczego ludzie tak łatwo pozwalają sobą manipulować za obietnicę szczęścia? Widać, że tworząc w swojej najnowszej powieści Powszechny Kościół Humanitarny, autorka szukała odpowiedzi na te właśnie pytania. I chociaż PKH nie ma oczywiście nic wspólnego z uniwersum Harry’ego Pottera, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że tworzenie świata sekty przebiegało podobnie, jak tworzenie uniwersum (oczywiście w innym wymiarze): tu i tu autorka musiała wymyślić od podstaw zasady nim rządzące i stworzyć potwory, tyle że w ludzkiej skórze. Choć jeśli dobrze się przyjrzeć, to po prostu ludzie: słabi, próżni, pchani własnymi pragnieniami, obojętni na wyrządzaną krzywdę, czasami źli – ale wciąż ludzie.
Równoległe obserwowanie działań Robin wewnątrz sekty i Strike’a w świecie zewnętrznym przynosi mnóstwo czytelniczej satysfakcji. Paradoksalnie początkowo ciekawiej wypada to, co dzieje się na zewnątrz, bo obraz sekty tworzony przez autorkę, mimo że rozbudowany, jest w gruncie rzeczy dosyć płaski. Ale im głębiej wchodzimy w świat sekty, tym bardziej ta opowieść nas wciąga. Początkowo trudno uwierzyć, że ktokolwiek chciałby dobrowolnie stać się częścią Powszechnego Kościoła Humanitarnego i że indoktrynacja może przebiegać tak szybko. Z drugiej jednak strony wiadomo, jak głód i brak snu wpływają na człowieka. Również na Robin, choćby nie wiadomo jak się przed tym broniła.
Nie da się ukryć, że autorka nieco nadużywa powtórzeń (denerwowało mnie na przykład, że przy opisie jednej z trzecioplanowych bohaterek wciąż pojawia się informacja, że rumieni się na widok przywódcy sekty). Tyle że przy tak obszernej fabule po prostu nie da się ich uniknąć, mało tego: są potrzebne, bo czytelnik nie jest w stanie wszystkiego spamiętać, poza tym mocniej osadzają nas w świecie przedstawionym. Co nie zmienia faktu, że mogą irytować. Ale nawet drobne usterki nie przykrywają faktu, że Rowling po prostu potrafi pisać i tworzyć świat tak, byśmy od pierwszych stron w niego uwierzyli. A jeśli dodać do tego ciekawą, przemyślaną – na szczęście! – intrygę kryminalną, finałowe zaskoczenie, które usatysfakcjonuje nawet największe marudy, wreszcie rozwój wątków obyczajowych, na który tak wielu czytelników czekało, to nie mogę podsumować „Wartkiej śmierci” inaczej niż słowem: polecam. Choć może nie ma początek przygody z cyklem o Cormoranie Strike’u.
Siódmy tom serii – przepełniona niepokojem i wielkimi emocjami kontynuacja losów Robin i Strike’a.
06 grudnia 2023
Mimo że „Serce jak smoła” to ogromna pozycja, jedyny ciężar, jaki odczuwamy podczas lektury, to ten dosłowny, wynikający z ilości użytego do jej produkcji papieru.
21 listopada 2022
Cormoran Strike i Robin Ellacott powracają!
31 października 2022
Potrzebowałam takiej właśnie książki, zanurzenia się w świecie wykreowanym przez autora na dłużej niż dwa dni.
04 lutego 2021
Cormoran Strike powraca!
01 grudnia 2020
Jeśli polubiliście Strike’a i Ellacott, powinniście sięgnąć po tę powieść, by dowiedzieć się, jak potoczyły się ich losy i czy wyszli zwycięsko z prób ...
03 grudnia 2018
Pod naszym patronatem ukazała się dziś „Zabójcza biel” - czwarta odsłona przygód detektywa Cormorana Strike’a i jego wspólniczki Robin Ellacott.
28 listopada 2018
Już za tydzień pod naszym patronatem ukaże się „Zabójcza biel” - czwarta odsłona przygód detektywa Cormorana Strike’a i jego wspólniczki Robin Ellacott. Mamy dla Was ...
21 listopada 2018
Przez tak mocny nacisk na życie prywatne bohaterów, nie na prowadzone śledztwo, giną gdzieś poruszane w tej książce trudne tematy, takie jak pedofilia czy gwałt. Nie ...
01 lutego 2016
W ubiegłym tygodniu swoją premierę miała trzecia już część przygód Cormorana Strike'a, których autorem jest Robert Galbraith - czyli J.K. Rowling. "Żniwa zła" ...
18 stycznia 2016
„Wołanie kukułki” to bardzo udany kryminał w dobrym, dawnym stylu. Minimum medycyny sądowej i prawniczego bełkotu, za to ogromna doza dedukcji, mozolnej pracy ...
10 września 2015
Jakiś czas temu świat obiegła wieść, że J.K. Rowling stworzyła powieść detektywistyczną. Jeśli macie ochotę się przekonać, jak twórczyni Harry'ego Pottera ...
04 grudnia 2013