Gdzie jesteś, Isabelle?
W Denton, małej amerykańskiej miejscowości, zaginęła siedemnastoletnia Isabelle Coleman. Policja prowadzi poszukiwania, ale bezskutecznie – znaleziono raptem kilka rzeczy osobistych dziewczyny. Tymczasem policjantka Josie Quinn tankuje samochód. Nagle w budynek stacji paliw z impetem uderza rozpędzony cadillac. W środku siedzą członkowie gangu latynoskiego. Kilka osób ginie, a Josie, która też o mało nie straciła życia, zadaje sobie pytanie: co w samochodzie Latynosów robił nauczyciel z liceum, którego uczennicą jest Isabelle? Mężczyzna trafia w bardzo ciężkim stanie do szpitala, lecz wcześniej Josie słyszy z jego ust imię „Ramona”. Niedługo później odnaleziona zostaje dziewczyna porwana rok wcześniej. Nie ma z nią kontaktu, wydaje się przebywać w swoim świecie. Jednak i od niej Quinn słyszy to samo imię. Policjantka zaczyna zatem śledztwo na własną rękę.
„Znikające dziewczyny” otwierają serię, której bohaterką jest Josie Quinn. To kryminał policyjny, jednak w trakcie lektury nierzadko czułem się, jakbym czytał powieść sensacyjną. Książka obfituje w dynamiczne sceny i nagłe zwroty akcji, a miejsce, mała miejscowość Denton, jest niezwykle ciekawe – choć raczej w negatywnym sensie tego słowa, skoro w ciągu sześciu lat doszło tam do kilku zaginięć.
Główną bohaterkę poznajemy, gdy w jej życiu – zarówno prywatnym, jak i zawodowym – dużo się dzieje. Została zawieszona w obowiązkach służbowych, chce rozwieść się z mężem. Tym, co osładza jej trudy codzienności, jest związek z Lukiem. Mimo że „Znikające dziewczyny” to pierwsza powieść cyklu, Lisa Regan daje nam całkiem dobrze poznać Josie od strony prywatnej. Kobieta jest uparta i nieustępliwa, jak coś sobie postanowi, to nie odpuści, często dużo przy tym ryzykując. Śledztwo w temacie zaginięcia Isabelle Coleman jest tego znakomitym przykładem. Josie grzebie przy sprawie, chociaż jest zawieszona i przez to może zostać zwolniona. Niewątpliwie na jej charakter duży wpływ miało dorastanie w patologicznej rodzinie.
Galeria interesujących postaci jest jednak w tej powieści znacznie większa. Mamy Raya, męża Josie i jednocześnie jej podwładnego, z ich niezwykle trudną, bolesną i napiętą relacją. Mamy Luke’a, obecnego narzeczonego głównej bohaterki, bardzo zaradnego, ale równie troskliwego i opiekuńczego, co trochę przeszkadza Josie. Spotkamy też Trinity Payne, goniącą za sensacjami dziennikarkę lokalnych mediów.
Znajdziemy w „Znikających dziewczynach” trochę krwawych i brutalnych scen, zatem osoby wrażliwe na tego typu fragmenty powinny mieć to na uwadze. Ale sięgając po tę powieść, będziecie świadkami i uczestnikami nie tylko policyjnego śledztwa – zajrzycie także do prywatnego życia Josie Quinn. Bardzo lubię w kryminałach wątki obyczajowe, pod warunkiem że nie przysłaniają one kryminału. W tej książce wszystkie elementy są znakomicie zbalansowane. Lisa Regan w jednym momencie prowadzi akcję bardzo spokojnie, by dosłownie chwilę później gwałtownie przyspieszyć tempo. Ale ani przez chwilę nie mamy wątpliwości, że czytamy kryminał. Na styl autorki nie mogę też narzekać. Nie jest to wprawdzie książka, którą pochłonąłem w jeden wieczór, ale czytało mi się ją po prostu dobrze.
Jeśli szukacie kryminału, w którym autor przechodzi do rzeczy niemal od razu, bez zajmowania Waszego czasu nic niewnoszącym gadulstwem, kryminału z twardym, wyrazistym bohaterem lub bohaterką – „Znikające dziewczyny” są dla Was. Przede mną kolejne książki z Josie Quinn. Jeśli Lisa Regan utrzymała w nich poziom pierwszej części, to jestem zdecydowanie na tak.
Dziewczynka wiruje na karuzeli, jasne włoski unoszą się w powietrzu, a wokół dźwięczy jej śmiech. Gdy karuzela się zatrzymuje, siedzenie jest puste. Mała Lucy przepadła ...
26 lipca 2024
Piąte śledztwo Josie Quinn.
19 lutego 2024
Patrząc na prowadzoną przez policjantów przyjaciółkę zakutą w kajdanki, Josie ani przez chwilę nie wierzy, że Gretchen zabiła tego biednego chłopaka. Wprawdzie się ...
16 sierpnia 2023
Drugi tom serii z niepokorną detektywką w roli głównej!
13 grudnia 2022