Wywiad z autorem: Christer Mjaset

Autor: Ewa Dąbrowska Data publikacji: 12 listopada 2014

Skuteczniejsi od Boga

O swojej nowej powieści, thrillerze medycznym „Białe kruki” opowiada Christer Mjaset, autor bestsellerowego „Lekarza, który wiedział za dużo”, a zarazem wybitny norweski neurochirurg. 
 
- Jaka jest różnica między Bogiem a neurochirurgiem?

- W środowisku lekarskim mamy takie powiedzenie: „Bóg nie myśli, że jest neurochirurgiem, ale neurochirurdzy myślą, że są bogami”. Jeden z moich mentorów zwykł ironicznie modyfikować to zdanie, mawiając: „Bóg po prostu nie jest neurochirurgiem”. To pokazuje jak wysokie mniemanie o sobie mają neurochirurdzy. No ale to są ludzie, którzy stają się decydującym czynnikiem dla pacjenta znajdującego się na granicy życia i śmierci.

- W thrillerze „Białe kruki” środowisko lekarskie przedstawia pan jako bardzo brutalne, prowadzące walki między sobą...

- Norwescy krytycy w swoich recenzjach pisali o wydarzeniach z powieści z niedowierzaniem. Ale komentarze czytelników-lekarzy na Twitterze pokazywały, że tak wygląda nasze środowisko. Życie neurochirurga jest trudne. Na początku musisz udowodnić, że jesteś warty przystąpienia do kręgu wybrańców, którzy mają się za bogów. Podczas specjalizacji jesteś poddawany wyjątkowemu stresowi – wielu twoich pacjentów znajduje się w stanie krytycznym. Nikt nie uczy cię jak sobie z tym poradzić. I wiesz, że jeśli popełnisz najdrobniejszą pomyłkę, to może być wykorzystana przeciwko tobie przez innych lekarzy.

- Neurochirurg to osoba, która musi sobie radzić z moralnymi dylematami, konkurować z innymi bezwzględnie, a do tego posiadać wyjątkową specjalistyczną wiedzę – wynika z „Białych kruków”. To prawda czy fikcja?  

- Prawdziwe życie potrafi być bardziej dramatyczne i ekstremalne, niż to, co opisałem. Moralne dylematy to w neurochirurgii codzienność. Na przykład taki: krwotok śródmózgowy może być łatwy do zoperowania, ale czy jeśli pień mózg pacjenta jest martwy, to powinniśmy operować, czy też pozwolić mu umrzeć naturalną śmiercią? Nie pamiętam już ile razy musiałem odpowiadać na takie i podobne pytania. Ludzie nie zostają chirurgami, bo chcą być bogaci. Zostają nimi, bo uwielbiają operować. Ale żeby zostać specjalistą trzeba praktykować, a miejsc przy stole operacyjnym jest niewiele. Koledzy „kradli” mi pacjentów. Mój ojciec, także lekarz dziwił się, że nazywam ich kolegami. Mawiał: „powinieneś ich nazywać przeciwnikami”. Zdobywanie wiedzy w tym zawodzie jest jak wyścig szczurów.

- Co łączy zawód pisarza i neurochirurga?

- By się sprawdzić, lekarz musi być zarówno dobrym humanistą jak i ścisłowcem. Musi rozumieć człowieka, to jak objawia się jego choroba i jak zareaguje na podane mu leki. To trochę tak jak z tworzeniem historii, która musi przemówić do czytelnika, wydać się mu prawdopodobna. W obu tych materiach chodzi o poznanie człowieka. Zarówno lekarz jak i pisarz są auteures, autorami we francuskim znaczeniu tego słowa, to znaczy – wykonawcami pewnej sztuki. Bycie wykonawcą obu tych sztuk to dla mnie bardzo odświeżające doświadczenie.

Udostępnij

PRZECZYTAJ TAKŻE

RECENZJA

Białe kruki, Christer Mjaset

Christer Mjåset, jest nie tylko pisarzem, ale także lekarzem. Zadebiutował w 2003 roku zbiorem opowiadań, a „Białe kruki” to jedna z czterech powieści w ...

19 lutego 2015

NOWOŚĆ

Białe kruki, Christer Mjaset

Christer Mjåset, neurochirurg z Norwegii, jest autorem THRILLERów medycznych. Jednym z nich są "Białe kruki" - powieść, która ukazała się dziś nakładem ...

03 listopada 2014