Trzecia osoba, Anna Kańtoch

Autor: materiały wydawcy
Data publikacji: 23 kwietnia 2025

Trzecia osoba

Autor: Anna Kańtoch
Wydawnictwo: Marginesy
Premiera: 23 kwietnia 2025
Liczba stron: 328
PATRONAT PORTALU KRYMINALNEGO

Czy można tak po prostu zniknąć? Zostawić wszystko, także dzieci?

Monika i Mirosław Bresiowie pewnego dnia przepadli bez śladu, a Marcin, Milena i Mati nagle stracili rodziców. Każde z dzieci inaczej się z tą stratą uporało. Cała trójka ma też własne, nie do końca zgodne wspomnienia z czasu zaginięcia mamy i taty.

W dawnym domu Bresiów zamieszkała nowa rodzina: Sławek Dębski z rodzicami. Chłopaka zainteresowała sprawa zniknięcia poprzednich lokatorów. Nie miał pojęcia, że niewinna próba poznania losu ludzi, z którymi zetknął go przypadek, zmieni jego życie. Amatorskie śledztwo Sławka staje się dla rodzeństwa bodźcem do ponownego przeżycia minionych wydarzeń.

Anna Kańtoch doskonale łączy dawną tajemnicę, kwestię wiarygodności wspomnień, strategie radzenia sobie z traumą oraz – oczywiście – kryminalną zagadkę. Powstaje mroczna i fascynująca całość.

 

FRAGMENT:

Milena przyjechała koło czwartej, tak jak zapowiadała, i jej czerwona mazda stała teraz zaparkowana pod domem tuż obok starej skody należącej do Marcina. Zdążyła akurat, nim zerwał się porywisty wiatr, jeden z tych bezlitośnie tnących policzki, w którym wyczuwało się jeszcze oddech mijającej zimy. Skłębione ciemne chmury sunęły po niebie w zwartych szeregach, ogród na zmianę to pogrążał się w cieniu, to znów zalewały go potoki zimnego światła jak ze starych barokowych obrazów, które wciąż można zobaczyć w kościołach. Pod rosnącą przy płocie sosną leżała łacha śniegu upstrzona zeschniętymi igłami, ale na trawniku bielały już pierwsze nieśmiałe stokrotki. Trójka dzieci sąsiadów, zakutana w kurtki, jeździła na rowerkach wzdłuż drogi tam i z powrotem, ich nawoływania w ostrym wiosennym powietrzu brzmiały jak krzyki ptaków kołujących wysoko w górach.

Marcin zaproponował siostrzeńcowi, żeby też wyszedł się pobawić, ale chłopak potrząsnął głową i zamknął się w pokoju, skąd chwilę później dobiegły głosy bohaterów kreskówki. Tom i Jerry, Marcin rozpoznał ją z własnego dzieciństwa. Nie miał pojęcia, że młodzi wciąż to oglądają. Milena obierała ziemniaki, jasny kucyk poruszał się na karku w rytm precyzyjnych szybkich ruchów.

Na kuchence elektrycznej pyrkotał rosół, wypełniając kuchnię ciepłą, tłustą mgiełką umami, która osiadała na rzęsach i łaskotała w podniebienie. Marcin starannie wykrawał z wieprzowiny chrząstki i tłuszcz. Kamil, jak większość ośmiolatków, bywał wybredny. Warzyw i tak pewnie nie tknie, ale Milena będzie chciała, żeby zjadł przynajmniej mięso.

Od czasu do czasu zerkał na leżącą na stole komórkę. Jakieś trzy godziny temu, nim mazda Mileny wyłoniła się zza zakrętu, wysłał  esemesa do Karoliny, której numer zapisał się w jego telefonie. Nie chciał do niej dzwonić – dziewczyna była obcą osobą, a jego miejscowa policja i tak już uważała za stalkera. Dlatego zdecydował się na prostą, niemal ofi cjalną wiadomość. Dzień dobry, tu Marcin Breś, sąsiad państwa Dębskich. Moja rodzina mieszkała dawno temu w należącym do nich domu. Mam powody przypuszczać, że Sławek Dębski dowiedział się czegoś o zaginięciu moich rodziców, Mirosława oraz Moniki Bresiów, w latach dziewięćdziesiątych. Być może przekazał pani te informacje albo zna pani miejsce jego pobytu. Jeśli tak, będę wdzięczny za kontakt.

Nie miał pojęcia, czy tych kilka zdań zaintryguje dziewczynę na tyle, by zechciała odpowiedzieć – o ile oczywiście miała cokolwiek do powiedzenia. Coś mu jednak podpowiadało, że może mieć. Że Sławek Dębski, gdyby chciał się komuś zwierzyć, to właśnie jej, nawet jeśli nie byli już sobie tak bliscy jak dawniej. Wrócił myślami do chwili, gdy chłopak stał pod jego drzwiami, mamrocząc coś o niskim człowieku. Wyglądał wtedy nie tyle na nieszczęśliwego, ile na mocno niestabilnego psychicznie, ale Marcin nie wspomniał o tym policjantowi, który dziś go odwiedził. Teraz z tego powodu trochę gryzło go sumienie. Nie był jednak ani psychologiem, ani psychiatrą; jeśli ktokolwiek miałby się wypowiadać na temat zdrowia tego chłopaka, to tylko specjalista albo rodzice. Poza tym, jak sam uczciwie przyznawał przed sobą, bał się trochę reakcji Dębskiego. Ostatnie, czego mu było teraz potrzeba, to sąsiad wpadający z pretensjami, że Marcin robi z jego zaginionego syna wariata.

– Czekasz na wiadomość od dziewczyny? – Pytanie Mileny wyrwało go z zamyślenia.

– Co? – Spojrzał najpierw na siostrę, a potem na telefon, ozdobiony skręconą w spiralkę obierką z ziemniaka. Wziął ją w dwa palce, wyrzucił do śmieci i dla pewności przetarł ekran komórki papierowym ręcznikiem. – Nie, nie od dziewczyny. A przynajmniej nie w tym sensie... Nawet jej nie znam.

Chciała coś jeszcze powiedzieć – prawdopodobnie coś o podrywaniu w sieci nieznajomych kobiet – ale w tym momencie jej uwagę przyciągnął widok za oknem. Zmarszczyła brwi, wzrok Marcina odruchowo pobiegł za jej spojrzeniem.

Dzieci sąsiadów zniknęły już wraz ze swoimi rowerkami i teraz na drodze prowadzącej ze szczytu Matyski widoczna była tylko jedna postać – mężczyzna w średnim wieku, idący w dół szybkim krokiem, z plikiem szarpanych wiatrem ulotek w dłoni.

Człowiek ten zatrzymał się pod domem Marcina, wcisnął większość ulotek między kolana, by mu nie przeszkadzały, a jedną zaczął przylepiać do płotu. Trwało to i trwało, coraz silniejsze podmuchy zwijały kartkę w bezkształtne origami i zrywały kawałki taśmy klejącej, a przytrzymywane kolanami ulotki łopotały niespokojnie jak stado uwięzionych białych gołębi. Mężczyzna jednak nie zamierzał się poddać – była w nim jakaś ponura determinacja, wyczuwalna nawet z odległości trzydziestu metrów.

Determinacja i coś jeszcze, co Marcinowi niepokojąco kojarzyło się z gniewem.

– Kto to jest? – zapytała Milena.

– Sąsiad z góry – odpowiedział. – Ten, który mieszka w naszym starym domu. Ojciec chłopaka, o którym ci mówiłem. Ten chłopak...

– Tak? – Milena wciąż marszczyła brwi. Zacięła się w palec obieraczką do jarzyn, ale nawet tego nie zauważyła. Krew kapała do zlewu, rozkwitając w zalegającej na dnie warstewce wody wielkimi szkarłatnymi kroplami.

– Zniknął wieczorem. Dowiedział się czegoś związanego z zaginięciem naszych rodziców, a teraz sam gdzieś przepadł.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Trzecia osoba" Anna Kańtoch

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Łaska, Anna Kańtoch

Nowe wydanie kryminału osadzonego w przygnębiającej zimie lat osiemdziesiątych.

24 kwietnia 2024

RECENZJA

Samotnia, Anna Kańtoch

Anna Kańtoch jest mistrzynią obrazowania zwyczajności, tego, co nam znane i bliskie.

22 maja 2023

NOWOŚĆ

Samotnia, Anna Kańtoch

Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu? Łatwo powiedzieć, kiedy się widzi.

26 kwietnia 2023

RECENZJA

Jesień zapomnianych, Anna Kańtoch

Mogę polecić „Jesień zapomnianych” fanom kryminałów, dla których najważniejszy jest klimat powieści. A także tym ceniącym sobie oszczędny styl i przemyślaną ...

09 maja 2022

NOWOŚĆ

Jesień zapomnianych, Anna Kańtoch

Już dziś premiera ostatniego, najbardziej mrocznego tomu trylogii Anny Kańtoch!

27 kwietnia 2022

RECENZJA

Lato utraconych, Anna Kańtoch

W powieściach kryminalnych Anny Kańtoch zawsze znajduję to, czego szukam: dopracowaną fabułę, świetny warsztat, skupienie na opowiadanej historii.

12 lipca 2021

NOWOŚĆ

Lato utraconych, Anna Kańtoch

„Lato utraconych” pokazuje, jak strach potrafi zatruć nawet najszczęśliwsze życie i zaślepić nawet najbystrzejsze umysły.

02 czerwca 2021

RECENZJA

Wiosna zaginionych, Anna Kańtoch

To powieść dojrzała niczym jej główna bohaterka.

19 października 2020

NOWOŚĆ

Wiosna zaginionych, Anna Kańtoch

Pierwszy tom kryminalnej trylogii Anny Kańtoch!

30 września 2020

NOWOŚĆ

Diabeł w maszynie, Anna Kańtoch

Premierowy zbiór opowiadań niesamowitych, pełnych tajemnic, mrocznych kryminalnych zagadek i niezwykłych sytuacji rodem z horroru.

06 września 2019

RECENZJA

Pokuta, Anna Kańtoch

Powieść, choć pozbawiona współczesnego kontekstu, nowinek technologicznych i technik kryminalistycznych, udowadnia, że do napisania dobrego kryminału wystarczy jedynie ...

19 sierpnia 2019

NOWOŚĆ

Pokuta, Anna Kańtoch

Nowa książka autorki „Łaski” i „Wiary” – już dziś, pod naszym patronatem!

31 lipca 2019

RECENZJA

Niepełnia, Anna Kańtoch

„Niepełnia” jest książką inną, oryginalną, dziwną, niejasną. I książką potrzebną, ponieważ pod krętymi labiryntami i ślepymi zaułkami kryminalnej warstwy kryje ...

22 stycznia 2018

RECENZJA

Wiara, Anna Kańtoch

Jak czytamy w powieści: W filmach czy książkach wygląda to tak, że przychodzi detektyw i tłumaczy każdy szczegół, w prawdziwym życiu sporo rzeczy zostaje do końca ...

03 lipca 2017

NOWOŚĆ

Wiara, Anna Kańtoch

Pierwsza powieść kryminalna Anny Kańtoch, „Łaska”, została nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru i zdobyła nagrodę Kryminalna Piła. A dziś ukazała się ...

14 czerwca 2017

RECENZJA

Łaska, Anna Kańtoch

Nie ukrywam, że miałam nadzieję, że Kańtoch napisze utwór kryminalny, nie ukrywam też, że bardzo życzyłam autorce udanej realizacji w tej konwencji. Jak widać, marzenia ...

17 marca 2016

NOWOŚĆ

Łaska, Anna Kańtoch

"Łaska" Anny Kańtoch to historia pewnej kobiety, na której życiu kładzie się cieniem tajemnica sprzed lat, i próbie wyjaśnienia tej tajemnicy. 

24 lutego 2016