Jan Costin Wagner pochodzi z Niemiec i pisze po niemiecku, ale na miejsce akcji swoich powieści wybrał Turku, fińską miejscowość, a bohaterami uczynił Finów. Być może dlatego, że Finlandia stała się jego drugą ojczyzną – z tego kraju pochodzi jego żona. Choć w Polsce jeszcze słabo znany (Milczenie to druga powieść Wagnera wydana w naszym kraju), jego powieści doczekały się tłumaczeń na czternaście języków, a jedna z nich także ekranizacji.
Historia nie jest ani zbyt oryginalna, ani przesadnie skomplikowana. W 1974 roku brutalnie zgwałcono i zamordowano trzynastolatkę. Sprawca nigdy nie odnaleziono, a miejsce, z którego uprowadzono Pię Lehtinen, upamiętniono krzyżem. W 2007 roku, trzydzieści trzy lata po tej tragedii, w tym samym miejscu znika kolejna nastolatka. Wszyscy zastanawiają się, czy zbrodnie są ze sobą powiązane – wskazują na to liczne podobieństwa: porzucony rower, ślady krwi dziewczyny... Czyżby morderca zaatakował ponownie? Sprawę badają policjanci z Turku z komisarzem Joentą na czele.
Kryminały często zaczynają się opisem zbrodni. Tak też jest w Milczeniu. Pierwsza scena to retrospekcja: patrzymy na morderstwo sprzed lat oczyma człowieka współwinnego zbrodni. I to spojrzenie pozostaje z czytelnikami przez całą powieść. W dalszych partiach książki przeplata się z perspektywą policjantów: komisarza Joenty i emerytowanego Ketoli. Warto bowiem zwrócić uwagę na fakt, że wbrew wszystkim opisom Milczenia Joentaa nie jest jego głównym bohaterem, a co najwyżej jednym z kilku równoległych, obok Korvensuo i Ketoli.
To właśnie postaci są największym atutem tej książki. Jan Costin Wagner jest dobrym obserwatorem – potrafił świetnie nakreślić sylwetki bohaterów: Joenty, który niedawno stracił kogoś bliskiego i powoli pogrąża się w samotności, Ketoli, którego pościg za sprawcą zbrodni sprzed lat pochłania tak bardzo, że jest gotów niemal na wszystko, a przede wszystkim Korvensuo, którego wyrzuty sumienia stopniowo doprowadzają do szaleństwa. Nawet matka zabitej dziewczynki, choć jest postacią drugoplanową, jest wiarygodna.
Ciekawy jest również język powieści. Choć przezroczysty – bo taki musi być w powieści kryminalnej, w której akcja stanowi najważniejszy element – jest pełen stylistycznych smaczków (mnie przypadły do gustu metafory, szczególnie piasek przesypujący się w ciele jako oznaka stopniowego tracenia zmysłów).
Milczenie to krótka powieść, ale nie dlatego czyta się ją błyskawicznie. Przyczyna jest inna. Autor nie wplata w treść zbędnych opisów, nie dywaguje na temat życia osobistego postaci nieistotnych dla akcji, nie roztrząsa problemów społeczeństwa. Najważniejsza jest zbrodnia. I tak właśnie powinno być.
Ewa Wrona
Milczenie
Jan Costin Wagner
Przekład: Beata Moryl
Wydawnictwo Akcent
Warszawa 2011
Liczba stron: 248
Choć autor jest Niemcem, Zima lwów zbliża się do literatury skandynawskiej.
26 stycznia 2012
{mosimage} Niby jest to kryminał klasyczny, choć widać w nim europejską tendencję omijania utartych, dominujących przez twórczość Amerykanów, ...
16 stycznia 2008