Wywiad z Markiem Krajewskim

Wywiad z Markiem Krajewskim

W dzisiejszym numerze dziennika "Polska. Metropolia Warszawska" ukazał się wywiad z Markiem Krajewskim, którego najnowszą powieść Liczby Charona od paru dni można znaleźć w księgarniach.

Autor opowiedział w wywiadzie o swojej najnowszej książce, ale także o planach na kolejną.

Jacek Antczak: A zaraz potem pojawia się znany już Krajewski, który operuje makabrą. Pierwsze rozdziały działają na zmysł powonienia, mamy smród ptasich odchodów na miejscu zbrodni, włosy łonowe lwowskiej prostytutki
i cuchnący oddech z popsutych zębów gimnazjalisty, któremu Edward Popielski udziela korepetycji... Pachnidło to to nie jest.

Marek Krajewski: Przecież w każdej powieści zawieram silne impulsy zmysłowe działające na powonienie, wzrok czy smak. Być może w Liczbach... jest to jeszcze intensywniejsze, ale ja po prostu tak piszę. Wonie mogą być różne: urzekający zapach i straszny smród. U mnie czytelnicy mają do czynienia z tym drugim, ponieważ nie piszę kryminałów kominkowych, w których ludzie przyjemnie pachną, lecz brudne, czasem brutalne kryminały. A w życiu policjantów, którzy tropią morderców, najczęściej mamy do czynienia z fekaliami, brudem, smrodem. Takie jest życie ludzi, którzy najczęściej poszukują morderców w najniższych warstwach społecznych. Wonie są uzasad¬nione realiami, w jakich pracują.

Cały wywiad można przeczytać w dzienniku "Polska. Metropolia Warszawska" (numer z 20 maja).

Wygraj egzemplarz książki Liczby Charona