Wyniki konkursu z audiobookami

Wyniki konkursu z audiobookami

Tym razem rozdaliśmy Wam książki w wersji audio od Biblioteki Akustycznej: "Kolację z zabójcą" Aleksandry Marininy, "Skrzydlatą trumnę" Marcina Wrońskiego i "Kacpra Ryxa i króla alchemików" Mariusza Wollnego.

Pytaliśmy o to, co wolicie: audiobooki czy tradycyjne książki papierowe? Odpowiedzi przyszło dużo, więc pokusiliśmy się o zrobienie statystyk. 63,5% osób, które wzięły udział w konkursie, woli książki papierowe. Najczęściej powtarzane powody to szelest papieru, wyjątkowy zapach oraz możliwość odetchnienia od codzienności. Ci, którzy preferują audiobooki (29,5% odpowiedzi) podawali praktyczne powody: możliwość słuchania przy wykonywaniu innych czynności, najczęściej podczas jazdy samochodem. Pozostałe 8% to osoby, które doceniają zalety obu form.

Oto zwycięskie odpowiedzi:

Agnieszka Śliwińska, Pruszków
Wolę audiobooki - czytanie ma podobno rozwijać i sprawiać, że jesteśmy lepszymi ludźmi, a dla mnie bycie lepszym człowiekiem to szanowanie naszej przyrody i oszczędzanie środowiska :)
("Kolacja z zabójcą" Aleksandry Marininy)

Katarzyna Kilińska, Legionowo
Wolę książki papierowe, bo mam duże nadwyżki samodzielności i ambicji i nie lubię, jak ktoś coś za mnie robi (w tym czyta);)
("Kolacja z zabójcą" Aleksandry Marininy)

Bernard Saladra, Krasocin
Tradycyjną książką zdecydowanie lepiej się wachluje w gorące dni!
("Skrzydlata trumna" Marcina Wrońskiego)

Maria Pańkowska, Siemiatycze
Audiobooki to czytanie przez słuchanie – wspaniałe rozwiązanie dla wszystkich zabieganych, gotujących, sprzątających, w korkach stojących, na drutach ciepłe swetry na zimę robiących, chociaż czasami żal braku dźwięku kartek szeleszczących.
("Skrzydlata trumna" Marcina Wrońskiego)

Agnieszka Kowalska-Bigda, Kraków
Audiobook, choć kusi swoją nowoczesnością i lekkością, nie daje możliwości cieszenia się zapachem papieru - starości czy nowości, szelestem często pożółkłych kartek, nie ma pogiętych od używania stronic, nie ma cząstki duszy ludzi, którzy wypatrywali oczy chłonąc nocami małe literki, nie ma swojej historii...
("Kacper Ryx i król alchemików" Mariusza Wollnego)

Krzysztof Jakowuk, Warszawa
Tradycyjne papierowe książki czytane w ciszy to chwile wytchnienia w świecie pełnym hałasów i migoczących obrazów.
("Kacper Ryx i król alchemików" Mariusza Wollnego)


Gratulujemy!