Ukryty, Bronisław Wildstein

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 01 lutego 2013

Ukryty

Autor: Bronisław Wildstein

Ukryte przesłanie

Bronisław Wildstein jest publicystą, dziennikarzem i pisarzem. „Ukryty” to szósta w jego dorobku powieść. Jej akcja rozgrywa się w sierpniu 2010 roku, kiedy tragedia smoleńska jest wciąż świeża, a krzyż na Krakowskim Przedmieściu budzi wielkie emocje. W tym gorącym czasie umierają trzy osoby: Lucyna Chrobot popełnia niezwykłe samobójstwo (kilka razy dźga się nożem w brzuch), Ewę Drozd zabija nieznany sprawca, odcinając jej głowę, a Rafał Maj umiera pijany pod kołami samochodu. Pozornie. Bo wszystkie te śmierci łączy jedna osoba – Ksawery Starowin, znany artysta i syn jeszcze bardziej znanego pisarza. Lucyna była jego kochanką, Ewa jej przyjaciółką (i również jego kochanką), a Rafał Maj – jego ochroniarzem i przyjacielem. Prawdę usiłują odkryć policjant Jerzy Tatar i piarowiec Julian Rosa. Pierwszy z nich – z poczucia zawodowego obowiązku, drugi – z poczucia winy. Obaj – przeciw wszystkim i wszystkiemu, bo przecież słynny artysta nie może być mordercą.

W Internecie roi się od recenzji tej powieści. I w każdej z nich zostaje poruszony temat poglądów politycznych Wildsteina – wyśmiewanych lub gloryfikowanych, w zależności, oczywiście, od poglądów autora recenzji. A ja, biorąc do ręki tę książkę, chciałabym potraktować ją po prostu jako kryminał, nie zagłębiając się w politykę. Tyle że okazało się to nie do końca możliwe, najnowszą powieść Bronisława Wildsteina trudno bowiem uznać za kryminał. Bo choć w powieściach tego gatunku często bywa tak, że zbrodnia staje się pretekstem do rozważań na różne tematy (najczęściej dotyczące kondycji społeczeństwa), zawsze jednak pozostaje ona na pierwszym planie, a uwagi pojawiają się w tle. Tymczasem autor „Ukrytego” odwraca te proporcje. Niby są morderstwa, przesłuchania, nieszczęśliwy policjant jako jeden z głównych bohaterów i prywatne śledztwo. Ale w śmierci trzech osób nie ma żadnej zagadki. Od początku wiadomo, kto za nią stoi, ba, możemy być niemal pewni, jak cała historia się zakończy. Co więcej, postaci są bardzo schematyczne i trudno w nich znaleźć jakieś interesujące rysy: zły piarowiec przeżywa nawrócenie, zły polityk nic nie robi, tylko gada, a dobry policjant próbuje walczyć z systemem (oczywiście bezskutecznie).

Ważniejszy od słabego wątku kryminalnego jest w „Ukrytym” krzyż, który jest tu tłem, pretekstem i leitmotivem. Wildstein w swojej powieści stara się bowiem przede wszystkim pokazać, jak grupka ludzi na szczycie manipuluje postrzeganiem rzeczywistości przez „szarego człowieka”. Obrońcy krzyża jako oszołomi, jego przeciwnicy jako postępowi młodzi ludzie – taki wizerunek kreowały w 2010 roku media. A tymczasem, według Wildsteina, było zupełnie inaczej. Krzyża bronili prawdziwi ludzie, a przeciwnicy to banda pijanych idiotów, podpuszczonych i opłaconych przez polityków. Przedstawione przez autora starcie dobra i zła jest jednak zbyt pompatyczne, a obraz Polski zbyt płaski i jednostronny, by przekonać czytelnika.

Podsumowując: mnie się nie podobało. Nie dlatego, że źle napisane, bo całkiem dobrze. Tyle że nie szukam w kryminałach i powieściach sensacyjnych historii o tym, jak politycy i media manipulują moim postrzeganiem świata. Jak większość czytelników, szukam po prostu odetchnienia i rozrywki. Chcę na trochę oderwać się od otaczającej rzeczywistości, pobyć w miejscu, którego nie znam, z bohaterami, których nie znam. A tymczasem dostałam książkową wersję utworu zespołu Strachy na Lachy „Żyję w kraju”. Kto ciekaw, niech posłucha.

Ewa Wrona
 
 
Ukryty
Bronisław Wildstein
Zysk i S-ka
Poznań 2012

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Ukryty" Bronisław Wildstein