Jean-Christoph Grangé: Nie jestem fanem ich twórczości. Wyrosłem we francuskiej tradycji literackiej, w której liczy się nie tylko historia, lecz także to, w jaki sposób została opowiedziana, jak pokazane zostało tło, jak wyrażone emocje. W literaturze ważna jest i rzetelność, i ekspresja. Uwielbiam prozę Jamesa Ellroya, Petera Hoega, Martina Cruza Smitha - „Park Gorkiego" to nie tylko świetna powieść szpiegowska, lecz także wielkie dzieło literackie.
J.D.: Ludzie jednak zazwyczaj nie czytają kryminałów ze względu na ich wartość literacką.
J.-Ch.G.: Kryminały to współczesne baśnie dla dorosłych. Czytelnikowi takiej prozy towarzyszą dokładnie te same emocje, co mojej córeczce, kiedy czytam jej bajkę na dobranoc. Ona domaga się mocnych wrażeń, opowieści o czarownicach i potworach. Boi się i jednocześnie nie boi, ponieważ wie, że to wszystko jest wymyślone, l sądzę, że odczuwa tę samą przyjemność, co dorośli czytelnicy kryminałów i horrorów.