Kryminalne podsumowanie roku 2013

Podsumowanie roku 2013

Początek stycznia to idealny czas na podsumowanie starego roku. Dziś więc będzie o tym, jak polski kryminał, powieść sensacyjna i thriller miały się w 2013 roku. A materiału do analizy jest sporo – ubiegły rok przyniósł ponad sto nowości.


Lista polskich powieści kryminalnych, sensacyjnych i thrillerów opublikowanych w 2013 roku


Rok 2013 można śmiało nazwać rokiem kontynuacji. Kolejne przygody swoich bohaterów stworzyli autorzy retro-kryminałów: Marek Krajewski ( „W otchłani mroku”), Marcin Wroński („Pogrom w przyszły wtorek”) i Paweł Jaszczuk („Akuszer śmierci”). Ale i ci, którzy dopiero wyrabiają sobie nazwisko na polskim rynku powieściowym, wrócili do bohaterów, o których pisali w debiutach: Wojciech Chmielarz do Jakuba Mortki („Farma lalek”),  Piotr Głuchowski do Roberta Pruskiego („Lód nad głową”), Witold Gadowski do Andrzeja Brennera („Smak wojny”), Marta Guzowska do Mario Ybla („Głowa Niobe”). A to nie wszyscy! Doczekaliśmy się także kontynuacji PRL-owskich przygód Ryszarda Marii Wirskiego (Tadeusz Cegielski, „Tajemnica pułkownika Kowadły”) oraz milicjantów z Poznania (Ryszard Ćwirlej, „Śmiertelnie poważna sprawa”). Na tym tle mocno wyróżnia się Zygmunt Miłoszewski, który opublikował w tym roku nie kryminał o prokuratorze Szackim, a rzecz całkiem nową w swoim literackim dorobku – thriller „Bezcenny” (W.A.B.).

Na obszernej liście powieści opublikowanych w 2013 roku pojawiło się więcej współczesnych kryminałów niż w latach ubiegłych. Klasyczną formułę wykorzystali Tomasz Białkowski („Król Tyru”), Wojciech Chmielarz („Farma lalek”), Krzysztof Kotowski („Święto świateł”), a także całkiem spore grono debiutantów, wśród nich Bartłomiej Biesiekirski („Jasnowidz”), Janusz Mika („Limeryki zbrodni”) i Marta Zaborowska („Uśpienie”).  Powstało również całkiem sporo kryminałów nieco lżejszego kalibru – na czele oczywiście z ostatnią powieścią zmarłej w tym roku Joanny Chmielewskiej, „Zbrodnia w efekcie”. A poza tym? Wyraźnie dominuje wydawnictwo Prószyński, które wypuściło na rynek nową serię wydawniczą, prezentującą humorystyczne kryminały obyczajowe. Warto też wspomnieć o powieściach detektywistycznych dla młodszych odbiorców: opublikowali je piszący już wcześniej Aga Szczepańska (dwie części przygód Patki i Pepe) oraz Dariusz Rekosz (który tym razem stworzył rzecz nie o Czarnym Maćku, ale również dla dzieci).

Całkiem nieźle ma się też kryminał retro (choć ilościowo słabiej niż w poprzednich latach – czyżby moda na retro powoli przemijała?). Oprócz wspomnianych już kontynuacji znanych cykli powstały „Lalki” Alicji Pruś (o XIX-wiecznej Warszawie), „Poszukiwana” Małgorzaty Kochanowicz (o Krakowie początku XX wieku) czy „Kroniki Klary Schulz: Sprawa pechowca” Nadii Szagdaj (o Wrocławiu AD 1910, przedstawionym jednak z całkiem innej perspektywy niż w powieściach Krajewskiego). A obok tego kolejne kontynuacje: Katarzyna Kwiatkowska w powieści „Abel i Kain” przedstawiła nowe przygody detektywa-amatora Jana Morawskiego w Wielkim Księstwie Poznańskim , a Jakub Szamałek w „Morzu Niegościnnym” powrócił do Leocharesa i starożytnego świata. Także II wojna światowa wciąż pozostaje popularnym tłem dla powieści kryminalnych i sensacyjnych: wykorzystali to Krzysztof Więckiewicz w „Szpitalu nad Pisą”,  Marek Ławrynowicz w „Mumii świętego Piotra” czy Tadeusz Kisielewski i Mariusz Kata w „Spotkaniu pod skałą”.

Skoro już mowa o kryminałach retro, trzeba wspomnieć o inicjatywie wydawnictwa Ciekawe Miejsca. W 2012 roku rozpoczęło ono publikację cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy”, w ramach którego ukazują się pierwsze współczesne wydania międzywojennych powieści kryminalnych i sensacyjnych (między innymi Aleksandra Błażejowskiego czy Henryka Nagiela). Wydawnictwo LTW po raz kolejny wznowiło także powieść „Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy” Sergiusza Piaseckiego z 1937 roku, a Rytm przypomniał czytelnikom powieść sensacyjną „Upiory Atlantyku” Antoniego Marczyńskiego z 1929 roku.

Całkiem nieźle miały się też w 2013 roku powieści sensacyjne. Warto wśród nich wymienić „Wściekłego psa” Roberta Ziółkowskiego (rzecz o policjantach), „Bitwy aniołów” Włodzimierza Maleczewskiego (rzecz o gangsterach), „Zapłać im, proszę” Andrzeja Swata (rzecz o porwaniu), Balladę o kuternogach” Pawła Szlachetki (rzecz o złodziejach) i „Formację trójkąta” Mariusza Zielke (rzecz o giełdowych machlojkach). W podobnej jak ta ostatnia powieść tematyce osadzony jest też przykład political fiction: „Fundusz” M.M. Petlińskiej. Z kolei Marcin Wolski („Prezydent von Dyzma”) i Piotr Bojarski („Rache znaczy zemsta”) ponownie pokusili się na stworzenie alternatywnej wizji historii.

W ubiegłym roku pojawiło się także sporo książek z pogranicza literatury faktu i powieści. Znaczna ich część – „Gliniarz” Marcina Ciszewskiego i Krzysztofa Liedela, „Glina” Romana Huli, „Spowiedź psa. Brutalna prawda o polskiej policji” Dariusza Lorantego i Aleksandra Majewskiego – to, jak wskazują tytuły, historie z życia policjantów.

Mamy wreszcie w literaturze polskiej thrillery. Dominują wśród nich thrillery polityczne. W tej dziedzinie prym wiodą znani dziennikarze: Tomasz Sekielski („Obraz kontrolny”), Piotr Głuchowski („Lód nad głową”) i Witold Gadowski („Smak wojny”). Doczekaliśmy się także thrillera psychologicznego („Narodziny zła” Dawida Waszaka), thrillera medycznego („Z chirurgiczną precyzją” Błażeja Przygodzkiego), a nawet thrillera… erotycznego („Wszystkie odcienie czerni” Ilony Felicjańskiej – tym jednak chyba nie warto się chwalić).

Sporo powieści sytuuje się na pograniczu: powieści sensacyjnej i fantastyki (wśród nich publikowane przez Fabrykę Słów powieści Anety Jadowskiej o toruńskiej policjantce-wiedźmie i wojenne sensacje w niezwykłych realiach Adama Przechrzty), kryminału i horroru („Hotel Zaświat” Przemysława Borkowskiego i „Wściekła skóra” Agnieszki Miklis), wreszcie sensacji i powieści przygodowej („Perła Będzina” Emilii Nowak czy „Wszystkie dziewczyny kochają brylanty” Litwinów – obie powieści traktują o poszukiwaniu skarbów).

Warte wspomnienia są także książki o kryminałach: nakładem wydawnictwa słowo/obraz terytoria ukazała się książka „Prosta sztuka zabijania” Mariusza Kraski, stanowiąca próbę naukowego spojrzenia na fenomen powieści kryminalnej. Drugiego wydania doczekało się „Śledztwo i płeć” Bernadetty Darskiej, czyli rzecz o bohaterkach kryminałów. Mamy też pozycje reportażowe – wznowione („Polskie morderczynie” Katarzyny Bondy i „Nowy alfabet mafii” Ewy Ornackiej i Piotra Pytlakowskiego) oraz całkowicie nowe: „Czarna wołga. Kryminalna historia PRL” Przemysława Semczuka (opowieść o największych zbrodniach tamtych czasów) i „Kilerzy, gangsterzy i zakochani mordercy, czyli pitawal opolski” Macieja Nowaka (o wcale nie tak dawnych zbrodniach i aferach opolskich).

Nie możemy też pominąć zjawiska, które od kilku lat wciąż przybiera na sile: self-publishingu, czyli usługi „wydaj się sam”. W tym roku z tej formy skorzystało aż 27 autorów – dominują wśród nich, rzecz jasna, debiutanci.

Na koniec życzę Wam, drodzy Czytelnicy, żeby rok, który właśnie się rozpoczął, był jeszcze lepszy. Nie ilościowo – ponad sto to wszak imponująca liczba – a jakościowo, tak by większość lektur z długiej listy niosła jedynie czytelniczą przyjemność.

Ewa Dąbrowska