Morderca we mnie, Jim Thompson

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 19 lutego 2014

Morderca we mnie

Autor: Jim Thompson

Uroczy potwór

W tym tygodniu zabrałam się za należącą dziś do kryminalnej klasyki powieść Jima Thompsona „Morderca we mnie”. Amerykański pisarz najbardziej zasłynął swoimi pulpowymi powieściami. Jego najpopularniejsze dzieło to „Ucieczka gangstera”, która została sfilmowana przez Sama Peckinpaha. Thompson jest też autorem scenariusza do „Ścieżek chwały” Kubricka, który bardzo cenił pisarza.

W dzisiejszych czasach jesteśmy przyzwyczajeni do protagonistów o brudnych rękach. Głównymi bohaterami seriali są seryjni mordercy („Dexter”), schodzący na drogę zła porządni obywatele („Breaking Bad”), skorumpowani, źli politycy („House of cards”) czy gospodynie domowe handlujące marihuaną („Trawka”). Również drugoplanowych bohaterów ciężko sklasyfikować jako zdecydowanie dobrych lub złych. Najczęściej odbiorcy pozostaje identyfikowanie się z tym najlepszym z najgorszych lub podświadome akceptowanie złego bohatera, niekiedy nawet ze skrytym podziwem dla jego sprytu, inteligencji i nieustępliwości w dążeniu do celu.

Jednak powieść Thompsona, której narratorem jest psychopatyczny, inteligentny, bezwzględny szeryf Lou Ford, została napisana w 1952 roku. W latach pięćdziesiątych była to więc rzecz niezmiernie nowatorska, nowoczesna i przełomowa. Nic zatem dziwnego, że dziś uznaje się Lou Forda za pierwowzór kontrowersyjnych postaci w rodzaju Dextera Morgana.

Wszyscy uważają szeryfa Forda za osobę przemiłą, serdeczną, pomocną, ciepłą i miłą. A on chichocze w duchu z ich głupoty i naiwności. O tym, kim jest Lou, dowiadujemy się już po kilku stronach. Nie ukrywa przed czytelnikiem prawdy o sobie i o tym, że toczy go pewna choroba, żądza, potrzeba czynienia zła. Zwykle jest to jedynie chęć psychicznego znęcania się nad ludźmi, ale czasami odczuwa on nieopanowaną potrzebę zabijania. Potrzebę tę pozornie zdusił w sobie na piętnaście lat. Ale zaczyna ona na nowo odżywać pod wpływem spotkania z pewną kobietą.

Lou lubi wszystkich ludzi tak samo. I tak samo bez problemu mógłby ich wszystkich pozabijać, jeśli byłaby taka potrzeba. Czasami jest mu ich żal, ale nie przeszkadza mu to, by śmiać się do rozpuku podczas mordowania. To z jednej strony racjonalnie myślący człowiek, przedstawiciel prawa, a z drugiej – brutalny psychopata, niekontrolujący swoich napadów szału. Szeryf dokładnie zdaje sobie sprawę z tego, kim jest, co rusz dokonuje autoanalizy, może nie specjalnie głębokiej, ale mimo to wnikanie w jego chory umysł to i tak bardzo interesująca wycieczka.

Książkę tę polecam zwłaszcza wszystkim miłośnikom czarnego kryminału i czarnych charakterów, takich, których teoretycznie nie powinno się lubić, ale jakoś tak się dzieje, że się ich lubi, a czasami wręcz kibicuje się ich zbrodniczym machinacjom.

Gaja Grzegorzewska

Morderca we mnie
Jim Thompson
Przekład: Robert Ziębiński
MiND Dariusz Syska
Warszawa 2012

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Morderca we mnie" Jim Thompson