Makabryczne impresje z Kafką w tle

Makabresek nie lubię, horrory mnie nie pociągają, a od kryminału Krystyny Kuhn za nic nie mogłam się oderwać. Przeraża? Tak, nawet bardzo, ale też wciąga, intryguje i zaciekawia świetnie skonstruowaną intrygą, interesującą warstwą psychologiczną i znakomicie nakreślonymi sylwetkami dramatis personae.

Oto prokurator Miriam Singer, prawniczka świetna, ale niepokorna, do tego borykająca się z poważnymi problemami osobistymi, bierze udział w śledztwie dotyczącym szczególnie makabrycznego morderstwa: przerażającej zbrodni bez wyraźnego motywu popełnionej na dziewczynie nieco podejrzanej konduity, marzącej o karierze tancerki. Ofiara, Helena Baarova, młodziutka tancerka z Czech, przyjechała do Frankfurtu z Pragi, aby zrobić karierę. I, według wstępnych oględzin policyjnego lekarza, została zachłostana na śmierć. Komisarz Henri Liebler ma trudny orzech do zgryzienia – zanim uda mu się porządnie ruszyć sprawę z miejsca, dochodzi do kolejnego morderstwa i wszystkie tropy biegną w stronę... profesora literatury, wybitnego znawcy twórczości Franza Kafki. Profesor Milan Hus podobnie jak Helena pochodzi z Pragi, wykłada na frankfurckim uniwersytecie i mieszka z synem, który przyjechał do niego po niedawnej tragicznej śmierci matki. W obszernym mieszkaniu profesora znajdują też czasowe przytulisko jego młodzi asystenci, kiedy więc jeden z nich znika bez śladu, policja przestaje mieć jakiekolwiek wątpliwości. Ale czy słusznie? Pani prokurator jest odmiennego zdania, a jej przełożony reaguje jednoznacznie: odsuwa Miriam od śledztwa. Nie na długo jednak.

Krystyna Kuhn, podobnie jak wielu współczesnych autorów kryminałów, takich jak choćby Amerykanin Matthew Pearl, sięga po nazwisko znanego twórcy i po mistrzowsku wplata je w fabułę. Ile w opisanych zbrodniach Franza Kafki, a ile chorego umysłu sprawcy? Co ma wspólnego ze zbrodniami we Frankfurcie skromny antykwariusz z Pragi? Dlaczego Miriam koniecznie chce przesłuchać frankfurcką prostytutkę? Jakie więzi mogły łączyć ulicznicę o długim stażu z młodziutką tancerką, która może nie prowadzi się najlepiej, ale przecież nie jest prostytutką? I co ma z tym wszystkim wspólnego znakomity wykładowca uniwersytecki, wyjątkowy mówca, który na swoich wykładach porywa słuchaczy niesamowitą wiedzą i erudycją? Zagadki mnożą się w tak zastraszającym tempie, jak straszliwe są popełniane zbrodnie. A nad wszystkim góruje duch Franza Kafki i jego nieznane, niepublikowane utwory. Twórczość Kafki, jak wiadomo, może wzbudzać w czytelnikach niepokój, a jest on tym większy, że dziejące się w Kafkowskiej prozie absurdy czasami zdarzają się w prawdziwym życiu. Ba, zdarza się w życiu i tak, że człowiek stwierdza: nawet Kafka by tego nie wymyślił.

Czy historie, które zdarzyły się we Frankfurcie, rzeczywiście wymyślił Kafka – przekonają się czytelnicy, którzy sięgną po prozę Krystyny Kuhn, świetnej niemieckiej autorki kryminałów. Studiowała germanistykę, slawistykę oraz historię sztuki, przy tym część studiów odbyła w Krakowie. Przez długi czas pracowała w wydawnictwie, by parę lat temu poświęcić się wyłącznie pracy twórczej. „Podpis mordercy” to książka wyjątkowo mroczna, chwilami wręcz przerażająca, a jednak trudno się od niej oderwać. Autorka prowadzi nas przez zawiłości literatury i… ludzkiego mózgu. Zakpi również z tych, którzy, czytając kryminał, starają się jak najszybciej wyjaśnić zagadkę. Zaskoczenie niechybnie ich zaskoczy.

Grażyna B. Groyecka

Podpis mordercy
Krystyna Kuhn
Przekład: Małgorzata Słabicka
Wydawnictwo Dolnośląskie
Wrocław 2013



Przeczytaj recenzję "Zimowego mordercy" - pierwszej powieści o Miriam Signer

Udostępnij