Lawirynt, Emil Marat

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 22 grudnia 2014

Lawirynt

Autor: Emil Marat

Ludzie w labiryncie

Emil Marat jest dziennikarzem radiowym i prasowym, a jako pisarz debiutował w ubiegłym roku powieścią obyczajową „Szkło”. Razem z Michałem Wójcikiem napisał także „Made in Poland” – rzecz o Stanisławie Likierniku, żołnierzu Kedywu AK. „Lawirynt”  to najnowsza powieść Marata – i właściwie trudno powiedzieć, jaki gatunek reprezentuje.

Głównym bohaterem książki jest dziennikarz Kamil Kott. A właściwie były dziennikarz – właśnie stracił pracę w telewizji i zastanawia się co dalej. Kiedy więc zgłasza się do niego dawny znajomy z propozycją objęcia stanowiska specjalisty od wizerunku wielkiego przedsiębiorstwa finansowego, inwestującego w złoto i odpowiedzialnego za powstanie nowych linii lotniczych – nie waha się zbyt długo. Szybko jednak okazuje się, że wplątał się w sytuację, której do końca nie rozumie i która może mieć dla niego przykre konsekwencje. Czy Aurum Profit to piramida finansowa, jak donoszą media? A może uczciwa spółka, która padła ofiarą nieuczciwej konkurencji? I po co tak naprawdę powstały linie lotnicze OT-AIR?

Ale Kott to nie jedyna postać uwikłana w dziwną sytuację. Poznajemy też współpracującego z nim prawnika, szefów Aurum Profit, agentów wywiadu badających sprawę podejrzanej firmy, starego pisarza, który zainwestował oszczędności w złoto… Większość bohaterów lawiruje (tak, to słowo-klucz) gdzieś między uczciwością a pogonią za pieniędzmi. Dziwne spotkania i jeszcze dziwniejsze rozmowy – to chyba najważniejszy element tej powieści.

Wszystkim tym, którzy szukają kryminału, odradzam „Lawirynt”. Z kryminałem nie ma on bowiem nic wspólnego (no, może poza kilkoma trupami). Bliżej tej książce do sensacji, zwłaszcza dzięki galerii bohaterów. Mamy tu przecież dziennikarza, prokuratora, podejrzanych biznesmenów, mafiozów, Ukraińców od „brudnej roboty” … Całość składa się jednak nie na typową powieść sensacyjną, a raczej na refleksję nad współczesnym światem ubraną w płaszczyk sensacji. Wydawca w notce o książce informuje, że „została brawurowo napisana językiem, który gdyby nie był tak bardzo prawdziwy, zakrawałby na parodię”. Szkoda tylko, że autor w tej prawdziwości języka przesadza z popisywaniem się własną elokwencją – rezultat jest po prostu irytujący.

Na szczęście „Lawirynt” czyta się szybko, bo i akcja jest szybka. Do tego nietrudno odkryć pierwowzory niektórych postaci, organizacji i wydarzeń. Kto z nas nie słyszał o aferze z Amber Gold? Tutaj możemy obserwować rozwój wypadków od środka, z perspektywy pracowników piramidy finansowej, co bez wątpienia jest interesujące. Zaletą tej powieści jest także otwarte zakończenie. Jeśli więc jesteście ciekawi mechanizmów afer gospodarczo-politycznych, „Lawirynt” powinien znaleźć się na waszej liście lektur. Jeśli jednak wolicie brak odniesień do rzeczywistych wydarzeń i kameralne zbrodnie – to nie jest powieść dla was.

Ewa Dąbrowska

 
Lawirynt

Emil Marat
Wydawnictwo NOIR sur Blanc
Wydanie I
Warszawa 2014

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Lawirynt" Emil Marat

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Lawirynt, Emil Marat

Co to znaczy lawirować? Starać się wybrnąć z trudnej sytuacji, nie narażając się nikomu i przy okazji osiągnąć korzyść. Co to znaczy dla głównego bohatera ...

20 listopada 2014