Żona złotnika, Sophia Tobin

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 03 września 2015

Żona złotnika

Autor: Sophia Tobin

Gdy rzemiosło było powszechnie cenioną sztuką

Osiemnastowieczny Londyn. Czas stróżów nocnych, ukrytych w cieniu ladacznic i świetnie prosperujących rzemieślników. To także czas, w którym różnica między szlachetnie urodzonymi a pozostałą społecznością była nie do przeskoczenia. Czy w tym okresie było miejsce na prawdziwe uczucia? A może sentymenty znikały, zabijane praktycznością i małżeństwami z rozsądku? Jak żyło się kobietom, które nie znosiły męskiego ucisku i niechętnie pozostawały w cieniu? Poznajcie odpowiedzi na te pytania, zanurzając się w złotniczym rzemiośle.

Mary Reinard daje się poznać jako cicha żona złotnika, której nieporadność wychodzi poza granice wszelkiego pojmowania. Jej charakter w kilkunastu początkowych rozdziałach denerwuje i sprawia, że chce się krzyknąć: „Zrób coś ze sobą, kobieto!”. Jednak wraz z rozwojem fabuły odkrywamy sekrety, które tłumaczą zachowanie żony złotnika. Mimo wszystko ciężko pozbyć się pejoratywnego odbioru jej postaci; Co innego Joanna czy Mallory, które są silnymi kobietami i mimo negatywnych zachowań pozostają sobą (pamiętajmy, że to czasy, w których kobieta miała tylko rodzić dzieci i ładnie wyglądać).

Z drugiej strony poznajemy męską część społeczeństwa, której więcej wolno, ale niekoniecznie więcej powinno się pozwalać. Choć Pierre nie jest główną postacią w tej książce, to jego zachowanie generuje całą fabułę i ma ogromny wpływ na życie innych ludzi. Alban daje się natomiast poznać jako praworządny mężczyzna, który jednak nie ma wystarczająco dużo siły, by dogonić swe marzenia. Największą sympatią zapałałam do Digby’ego, który – choć nie szlachetnie urodzony – miał swoje zasady i się ich trzymał. Jednocześnie niejeden szlachcic mógłby mu pozazdrościć czarnego humoru i zdolności ukrycia prawdziwych intencji w sarkazmie.

W „Żonie złotnika” mamy wieloosobową narrację, co bardzo urozmaica powieść i umożliwia dogłębne poznanie jej bohaterów. Rozdziały są tak skonstruowane, że czytelnik wciąż pragnie więcej i nie jest w stanie zadowolić się jednym. Dodatkowy smaczek w postaci fragmentów pamiętników ofiary tłumaczy poniekąd motyw mordercy, a jednocześnie uświadamia, jak straszną postacią był ten konkretny złotnik. Czy egoizm i chęć posiadania władzy nad drugą osobą odsłania w nas nasze złe cechy? A może to pragnienie zaspokojenia najbardziej zwierzęcych instynktów jest tym, co zmienia nas nie do poznania? Czy to Bond Street wyzwala w ludziach takie emocje?

„Żona złotnika” to debiut Sophii Tobin. Autorka ukończyła historię sztuki i przez sześć lat pracowała pod okiem znawcy sztuki na… Bond Street! Jej powieść to historyczny kryminał, błyskotliwy i pełen emocji, którego bohaterowie są targani bardzo sprzecznymi emocjami, od miłości po nienawiść i od zgryzoty po uniesienia pożądania. Ich kreacja jest tak bezsprzecznie ludzka, że bez problemu możemy utożsamiać się z ich problemami, mimo iż od tamtej pory świat zmienił się diametralnie. Uczucia pozostały takie same, to tylko nam wydajemy się bardziej cywilizowani.

Autorka napisała już kolejną część serii, której akcja dzieje się w dziewiętnastowiecznym Londynie, a obecnie tworzy następną. Mam nadzieję, że one także zostaną wydane w Polsce.

Marta Zagrajek

Żona złotnika

Sophia Tobin
Przekład: Julita Mastalerz
Dom Wydawniczy PWN
Warszawa 2014
 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Żona złotnika" Sophia Tobin