Ze wstydem przyznaję, że choć słyszałam i czytałam wiele dobrego o powieściach Tany French, „Ściana sekretów” jest pierwszą, po którą sięgnęłam. Ale już wiem, że na pewno nie ostatnią.
Tana French jest irlandzką pisarką i właśnie w Irlandii osadza akcję swoich powieści. „Ściana sekretów” przenosi czytelników pod Dublin, do renomowanej żeńskiej szkoły Świętej Kidy, prowadzonej przez zakonnice. To tutaj doszło do tragedii: młody chłopak, uczeń męskiego liceum sąsiadującego ze Świętą Kildą, ginie na terenie szkoły. Sprawca nie zostaje odnaleziony. Rok później do detektywa Stephena Morana zgłasza się jedna z uczennic. Na szkolnej tablicy ktoś zawiesił zdjęcie zamordowanego z podpisem: „Wiem, kto go zabił”. Moran dostrzega w tym szansę na awans do wydziału zabójstw i razem z detektyw Antoinette Conway jedzie do Świętej Kildy, by odkryć, czy zdjęcie jest głupim żartem, a jeśli nie – jaką prawdę skrywa. Policjanci mają na swoje działania tylko jeden dzień. Szybko ograniczają liczbę zamieszanych w sprawę do ośmiu dziewcząt, należących do dwóch skonfliktowanych grup. Prowadzone z nimi rozmowy prowadzą ich do wniosku, że każda skrywa jakiś sekret. Ale która – ten najważniejszy?
Akcja powieści toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych. Narratorem współczesnej historii o śledztwie prowadzonym rok po śmierci Chrisa Harpera jest detektyw Stephen Moran. Bardzo podoba mi się ta postać. Jest dosyć enigmatyczna – niewiele się o nim dowiadujemy, i być może właśnie dlatego nas intryguje. A równolegle ze śledztwem autorka opisuje wydarzenia, które doprowadziły do śmierci Chrisa. Tu już nie ma jednego narratora; uwaga czytelnika jest podzielona między cztery dziewczęta: inteligentną Holly, odważną Julię, nieśmiałą Beccę i oderwaną od rzeczywistości Selenę. Powieść jest niczym puzzle – krok po kroku, razem z policjantami, dopasowujemy do siebie kolejne elementy układanki. Obraz wydarzeń, do których doszło w Świętej Kildzie, staje się coraz jaśniejszy. Nie ma tutaj niespodzianki na zakończenie, nic nie zaskakuje. A mimo to nie sposób oderwać się od tej opowieści. Przede wszystkim za sprawą tworzonej przez autorkę atmosfery: ze strony na stronę jest coraz bardziej brudna, niemal oblepia czytelnika i nie pozwala mu się wyrwać ze Świętej Kildy.
Atmosfera właśnie jest jedną z dwóch mocnych cech książki. Druga to jej psychologizm. Opisując tę historię, Tana French tworzy bardzo dokładne portrety wewnętrzne postaci. Przedstawia świat bohaterów – świat nastolatków – z dokładnością, której próżno szukać u większości autorów thrillerów. Dobrze pamiętam swoje nastoletnie czasy. Nie byłam ani miss popularności, ani odludkiem i samotnikiem. Ot, przeciętna nastolatka. Dlatego niekoniecznie wszystkie opisywane przez French emocje są mi bliskie – mamy bowiem w tej powieści „grupę Joanne”, czyli dziewcząt, którym zależy wyłącznie na popularności, i „grupę Holly”, odstającą nieco od reszty; dla nich najważniejsza jest przyjaźń. Ale pamiętam doskonale, jak silnie w tym wieku odbiera się rzeczywistość i przeżywa wszystkie, choćby najbłahsze wydarzenia. Dlatego wierzę postaciom wykreowanym przez pisarkę. Obiektywnie rzecz ujmując, ich problemy są drobne (nie mówię, rzecz jasna, o morderstwie), a uczucia, których doświadczają, stają się udziałem dużej części nastolatków. Ale każdy przeżywa je na swój wyjątkowy sposób. Z jednej strony w tym czasie między dzieciństwem a dorosłością człowiek jest bardzo kruchy, z drugiej – to wtedy właśnie kształtuje się jego psychika i odporność.
Jedynym zgrzytem w tej powieści jest dla mnie wątek, który można od niedy nazwać nadnaturalnym. Nie bardzo rozumiem sens jego wprowadzenia, chyba że miał pokazać, jak bardzo niezwykłe są (albo jak niezwykłymi się czują) dziewczyny z grupy Holly. To jednak tylko drobny minus – poza tym książka mnie zachwyciła i uważam, że powinien po nią sięgnąć każdy miłośnik thrillerów psychologicznych.
„Z dala od świateł” to powieść obyczajowa o rodzącej się przyjaźni, poszukiwaniu drogi dla siebie, potrzebie zamknięcia pewnych spraw, ale też próba odpowiedzi na ...
05 sierpnia 2021
Martwa cisza ponurego irlandzkiego odludzia okazuje się ciszą przed burzą…
30 czerwca 2021
Z pewnością każdy czytelnik, sięgając po książki jednego z ulubionych autorów, obawia się rozczarowania.
10 stycznia 2020
Nowa, błyskotliwa, trzymająca w napięciu powieść irlandzkiej pisarki, którą „Washington Post” uznał za najważniejszą autorkę kryminałów ostatniego ...
15 maja 2019
French kolejny raz całkowicie porwała mnie swoją opowieścią i utwierdziła w przekonaniu, że to właśnie jej należy się podium w moim tegorocznym subiektywnym rankingu ...
15 listopada 2017
„Ostatni intruz” to najnowsza powieść irlandzkiej pisarki Tany French. Jej bohaterzy, detektywi Antoinette Conway oraz Stephen Moran, jako najmłodsi w wydziale zabójstw ...
11 października 2017
Jestem pod wrażeniem pióra French! To moje drugie spotkanie z jej bohaterami i drugi raz jestem na „tak”. Śmiem nawet twierdzić, że irlandzka pisarka to moje kryminalne ...
01 września 2017
French stworzyła opowieść przepełnioną atmosferą niepokoju i gęstą od emocji.
07 kwietnia 2017
Po sześciu latach doczekaliśmy się nowego wydania powieści "Lustrzane odbicie" Tany French. To thriller o nietypowej, zaskakującej fabule, którego bohaterką jest ...
14 lutego 2017
Podczas zabawy trójki dwunastoletnich dzieci jedno z nich znika. Dwadzieścia lat później dublińska policja rozpoczyna śledztwo w sprawie morderstwa dwunastolatki. Co łączy ...
07 listopada 2016
Irlandzka pisarka Tana French zasłynęła jako autorka thrillerów psychologicznych. W zeszłym tygodniu premierę miał kolejny z nich: "Ściana sekretów". To opowieść o ...
05 października 2016
Mieszkająca w Dublinie pisarka Tana French akcję swojej najnowszej powieści, "Kolonia", osadziła 100 kilometrów na północ od tego miasta. Dochodzi tu do czterokrotnego ...
27 lutego 2015
"Bez śladu" Tany French to historia o policjancie, którego życie naznaczyło zaginięcie przyjaciółki z młodości. Teraz ma szansę rozwikłać tę tajemnicę.
24 lipca 2013